piątek, 28 czerwca 2013

Dieta, dieta i po diecie...



Jak już w poprzednich postach było mówione, wraz z rozpoczęciem wakacji, zaczynam wdrażanie zdrowego żywienia. Nie mam zamiaru jednak realizować jakichś restrykcyjnych, wymyślnych i kosztownych diet. Jestem raczej zwolenniczką osiągania sukcesów drobnymi kroczkami, bo wtedy efekt jest długotrwały, a nawyki żywieniowe, które nabędziemy podczas kuracji, powinniśmy utrzymywać już do końca naszej egzystencji. Przerażające, że już nigdy nie będziesz mógł/mogła przysłowiowo obeżreć się jak świnia smacznymi przysmakami z fast foodów? Ehh, no cóż, coś za coś, jednak przesadzać nie wolno w żadną stronę. A więc pora na znalezienie złotego środka! Stworzyłam dla siebie jadłospis, który oczywiście będzie pewnie ulegał modyfikacjom, ale to wszystko wyjdzie w praniu. Tak więc aby osiągnąć zamierzony cel, mój ambitny plan zapisuję sobie na specjalnym kalendarzyku, stworzonym przeze mnie, który mam nadzieję pomoże mi przetrwać najtrudniejsze chwile i dodać odrobinę motywacji. Zaznaczam na nim dni, kiedy wykonuję jakąś aktywność fizyczną, zaznaczam też, czy trzymałam się danego dnia mojej diety, zapisuję na nim pomiary, które staram się robić raz na miesiąc. Poniżej przedstawiam przykładowy dzienny jadłospis. Chciałabym również zaapelować do Was o pomoc i wsparcie. Zamierzam na blogu wykorzystywać wiedzę moich czytelniczek, macie zapewne większe doświadczenie w kwestiach odchudzania, w związku z tym chciałabym, żebyście podzieliły się swoimi radami, także porażkami jak i sukcesami w swoich bitwach o piękną figurę. Pamiętajcie w zdrowym ciele zdrowy duch! Jako załącznik do dzisiejszego postu dodaję mój przykładowy jadłospis, czekam na Wasze porady i komentarze i już nie mogę się doczekać efektów! Pamiętajcie, że opublikowany przeze mnie plan, jest wyłącznie moim planem, nie mam wykształcenia w dziedzinie żywienia, ale przeszłam i doświadczyłam sporo sposobów i diet, dlatego opierając się na wiedzy zdobytej dotychczas, zmodyfikowałam różne sposoby i wybrałam najbardziej mi odpowiadające. Mam nadzieję, że mój wpis pozwoli Ci opracować swój własny plan żywieniowy, jednak pamiętaj, jeśli jesteś zupełnym laikiem jeśli chodzi o diety, najlepiej byłoby abyś wybrała się chociaż na jedną wizytę do specjalisty, który podpowie Ci jak prawidłowo dobrać system żywieniowy do Twoich uwarunkowań. Zamieszczam ten wpis tylko i wyłącznie w celu zmotywowania Ciebie do podjęcia jakichkolwiek działań i utrzymania Cię w poczuciu, że nie jesteś sama i nie tylko Ty borykasz się z problemami. Pozdrawiam serdecznie :*



Śniadanie
2 kromki chleba pełnoziarnistego ze słonecznikiem
łyżeczka dżemu niskosłodzonego
łyżeczka serka twarożkowego
liść sałaty, kilka rzodkiewek
kawa z mlekiem bez cukru

II śniadanie
jogurt naturalny- małe opakowanie
kilka truskawek(bądź innych sezonowych owoców)
łyżeczka nasion słonecznika/ garść orzechów
łyżka siemienia lnianego
łyżka żurawiny suszonej

Obiad
Pierś z kurczaka pieczona w piekarniku/grillowana/ pieczona w papirusie
2 łyżki ryżu naturalnego ciemnego
surówka z kapusty i marchewki
szklanka soku świeżo wyciskanego pomarańczowego

Podwieczorek
jabłko, mały banan

Kolacja
2 kromki chleba pełnoziarnistego
2 cienkie plasterki piersi z indyka
liść sałaty, kilka plasterków ogórka/ pomidora ( albo-albo)
posiekany szczypiorek
herbata bez cukru

*Oprócz tego przez cały dzień co najmniej 1,5l wody. Gdy najdzie mnie ochota na słodkie- robię do picia kakao( łyżka kakao naturalnego, zalać wodą, posłodzić dla smaku)- nie ma dużo kalorii, a na pewno zaspokoi żądzę na coś słodkiego :D











"Od jutra zaczynam"




Pewnie przez usta niejednej/ niejednego z Was przewinęło się kilka razy to sformułowanie. Problem z motywacją to chyba największy defekt całego procesu odchudzania. Co zrobić by nasza wola stała się silna? Są różne metody. Ja osobiście zmotywowana zostałam przez Ewę Chodakowską i prowadzony przez nią profil na portalu społecznościowym. Pewnego zimowego poranka, natknęłam się na jej facebook'ową stronkę. Stwierdziłam, że skoro te wszystkie dziewczyny uporały się z wszystkimi trudami, to dlaczego ja mam nie spróbować, patrząc na te wręcz wydawać by się mogło nierealne metamorfozy, powiedziałam sobie- 'od jutra spróbuję'. I tak się zaczęło: 'na początek SKALPEL, potem KILLER, a po dwóch miesiącach możesz mieszać oba zestawy'- tak zabrzmiały słowa samej Ewy, która niesamowicie szybko odpisała na moje zapytanie odnośnie proponowanych przez nią ćwiczeń. Tym sposobem, zmotywowana przez samą trenerkę, ruszyłam do boju. Pierwszy trening- masakra, nic dziwnego, skoro aktywność fizyczną zakończyłam zajęciami wf-u w szkole. Po 15minutach przerwałam i postanowiłam wypracować sobie małą kondycję, bo wiedziałam, że nie jestem przygotowana na taką dawkę zmęczenia fizycznego. Od tej pory opracowałam sobie mój własny, lżejszy trening, który trwał około 20-30 minut. Wykonywałam go co dwa dni przez dwa tygodnie i po tym okresie podeszłam znów do SKALPELA i okazało się, że moja kondycja poprawiła się, bo dotrwałam do końca. To zmotywowało mnie do dalszej pracy i SKALPEL stał się nieodłącznym elementem życia. Studia i codzienne obowiązki nie pozwoliły mi na aktywność codziennie, lecz starałam się wykonywać swoje minimum, a mianowicie trening przynajmniej trzy razy w tygodniu. Żałuję, że za radą Ewki nie zrobiłam sobie fotek przed rozpoczęciem ćwiczeń. To pozwoliłoby mi realniej oszacować efekty, bo stojąc przed lustrem ciężko było mi zauważyć jakąkolwiek zmianę, zwłaszcza, że zawsze miałam wiele do zarzucenia swojej sylwetce i często problem siedział w głowie. Ale po dwóch miesiącach zaczęłam gołym okiem dostrzegać różnice. Zarysowały mi się delikatnie mięśnie brzucha, wysmukliły biodra, uda i pośladki, miernikiem efektów stały się przede wszystkim ubrania. Po dwóch miesiącach poczułam, że moje ciało jest w stanie wytrzymać więcej, zatem zdecydowałam się podnieść poprzeczkę i zacząć KILLERA. Od tej pory mieszam te dwa treningi, starając się wykonywać je co najmniej dwa razy w tygodniu, chciałabym zmobilizować się do czterech, może uda mi się w wakacje. Moje letnie postanowienie to także wdrożenie zdrowego odżywiania i ograniczenie słodyczy, od których jestem chyba uzależniona. Mam nadzieję, że uda mi się zmotywować do podjęcia diety, bo wiem że odpowiednia, zbilansowana dieta połączona z ćwiczeniami przyniosłaby o wiele większe efekty. Teraz czekam na Twoją historię. Pamiętaj w grupie siła, razem możemy osiągnąć więcej! Potrzebuję Twojej motywacji! Buziaki :*

Aktywność fizyczna w procesie odchudzania




Jak wiadomo, nie od dziś, ćwiczenia fizyczne sprzyjają zachowaniu zgrabnej sylwetki i powinny być nieodłącznym elementem odchudzania. W dobie wszechogarniającego pośpiechu i życia w ciągły pędzie, ciężko jest znaleźć choć chwilę by zaczerpnąć chociażby 15-nasto minutowego spaceru. Ciągły nadmiar obowiązków i brak motywacji powoduje, że ćwiczenia schodzą na dalszy plan, z czasem ich ilość, chociaż śladowa, zanika całkiem. Jak zatem temu zaradzić, jak znaleźć motywację i przeznaczyć chociażby 20 minut dziennie na jakąkolwiek dawkę dodatkowego przypływu endorfin? Oto kilka wskazówek:

Po pierwsze- zacznij małymi kroczkami wdrażać aktywność fizyczną w praktyce. A więc bez niepotrzebnego 'rwania', powoli ale systematycznie zacznij jakąś formę. Może to być np. spacer, krótki bieg, kilkunastominutowa gimnastyka rozgrzewająca mięśni. Pamiętaj- nie od razu Kraków zbudowano! Jeśli narzucisz sobie zbyt szybkie tempo- szybko się zniechęcisz, bo Twoje ciało odmówi Ci posłuszeństwa. 

Po drugie- dobierz rodzaj aktywności zgodnie z Twoimi upodobaniami. Jeśli nienawidzisz biegania, nie zmuszaj się do tej aktywności- bo pokonując nawet wiele kilometrów, mimo spalonych kalorii, Twój organizm będzie wyeksploatowany, a umysł nieusatysfakcjonowany. Zatem kieruj się zdrowym rozsądkiem ale słuchaj też swoich wewnętrznych potrzeb, to sprawi, że aktywność fizyczna nie będzie dla Ciebie przykrym obowiązkiem, a stanie się miłym sposobem na spędzanie wolnego czasu!

Po trzecie- staraj się by ćwiczenia wykonywać w dobrze natlenionym pomieszczeniu, jeśli nie możesz ich wykonywać na świeżym powietrzu. Ponadto powinnaś odpowiednio oddychać, aby proces spalania kalorii mógł przebiegać prawidłowo. Prawidłowe oddychanie może zdziałać cuda! O technice odpowiedniego oddychania podczas ćwiczeń powiemy w następnych postach. 

Po czwarte znajdź konkretną godzinę lub dzień, podczas których będziesz wykonywać ćwiczenia. To pomoże zachować Ci systematyczność a także będziesz świadoma ile już za Tobą, a ile przed. Jeśli Twój grafik jest wypełniony po same brzegi, spróbuj chociaż wygenerować kilka krótkich przerw, czy to w pracy, czy przy domowych obowiązkach, a mianowicie- zrób kilka przysiadów, skrętów, itp. Podczas wszystkich zajęć pamiętaj o odpowiedniej technice oddychania- nawet siedząc przy biurku w pracy możesz spalać zbędne kalorie!




Jeśli podjęłaś już jakiś wysiłek, wyznacz sobie jakieś ramy czasowe, po których będziesz mogła zwiększyć tempo. Najlepszy jest dwutygodniowy odstęp. Oczywiście wszystko zależy od tego jak często wykonujesz dany zestaw ćwiczeń. A więc moi drodzy- zadanie na dziś- wybieramy swoją ulubioną dyscyplinę i próbujemy przełamywać drzemiącego w nas leniwca. Najlepszą motywacją jest ogłoszenie innym naszego postanowienia, więc idąc tym tropem, proponuję aby w komentarzach pojawiały się Twoje deklaracje, ze od dziś zaczniesz małymi kroczkami zmieniać swój sposób życia. Motywujmy się nawzajem, wsparcie innych jest naprawdę ważnym elementem skutecznego odchudzania, ćwiczenia parami lub w grupie dają podwójną satysfakcję a ponadto dodatkową motywację. A zatem stajemy do batalii o zgrabne ciało i zaczynamy się ruszać! Kto jest ze mną? :D



czwartek, 27 czerwca 2013

Baw się, jedz i gub zbędne kilogramy!



3xF- Fun Food  Fit to blog o tematyce lifestylowej. Na celu ma zmotywowanie osób borykających się z problemami wagowymi, odżywiania etc. Na blogu prezentowane będą różnorakie sposoby pozbycia się nadprogramowych kilogramów, ponadto wiele wskazówek jak zdrowo i racjonalnie odżywiać się, jak dbać o ciało a także o umysł, bo przecież wszystko zaczyna się w głowie!



W dobie docierających do nas miliardów informacji na temat jak schudnąć, jak zachować piękne ciało i cieszyć się zdrowiem, potrzebna jest mała selekcja, by nie dać się zwariować i nie pogubić się wśród wszystkich sposobów. Zadaniem tego bloga będzie zatem przybliżenie czytelnikom wielu wariacji dietetycznych jadłospisów, wskazówek, porad itp. , aby każdy mógł znaleźć tu coś dla siebie. 

A zatem do dzieła! ;)